:D :D :D :D :D :D
Komentarze: 3
No i teraz moja kolej na napisanie notki :) A wiec u nas wszystko ok. Dzisiaj niestety nie bylo Korzynkowej w szkole :-/ Ale co tam - jutro bedzie, a wiec potyramy ją jutro :) Ale chyba jestesmy dla niej za malo chamskie :) Jakos tak nudno bylo w szkole. Na historii byla dyrektorka z wizytają, a wiec tez bylo drętwo. Borys nawet nie żartowal, ani z nami nie pogadal. Od razu wzial sie do przepytywania i sprawdzania zadan domowych :) Na szczescie nie pytal ani mnie ani Natalki, chociaz szczerze mowia nawet chcialabym zeby mnie zapytal, bo tak sie sklada ze sie nauczylam (hehe... chyba pierwszy raz w tym roku - i ostatni... :D ) Na j.polskim bylo nawet fajnie :) Byly niezle brechty ze "skwaru" :D Hehe... dobrze ze p. Klisiewicz mi uwagi znowu nie zwrócila, bo po moim wtorkowym wybuhu smiechu chyba mysli sobie, ze jestem jakas obląkana!! Hehehe... nawet stwierdzila ze moje "ataki" są zarazliwe i powiedziala ze to sie drogą kropelkową przenosi :D Ale ja na serio nie moglam sie opanowac! Az sie poplakalam ze smiechu - ale cóż - roześmiani ludzie żyją dużej :D A tak ogólnie to u nas stara bieda. Bylysmy dzisiaj odprowadzic Paule do jeziorka i nawet fajnie sie gadalo:) No i hyba skonze juz, bo i tak za duzo sie rozpisalam :D Pozdro!! Monika.
Dodaj komentarz